wtorek, 18 grudnia 2012

Jesień na regale z książkami.

Od czasu mojej ostatniej blogowej aktywności niepostrzeżenie zmieniła się jesienna szaruga w mroźną zimę, Mikołaj odrobił pańszczyznę 6 grudnia, minęło kilka tygodni wypełnionych adwentowym odliczaniem i świątecznymi przygotowaniami. Śnieg zdążył już stopnieć i pewnie znajduje się gdzieś w połowie drogi do Bałtyku, więc wyspa książek nadaje dzisiaj nie z romantycznie zasypanej śniegiem chatki, tylko z burawego, niewyraźnego Krakowa. Tym lepiej dla wyspy, bo otoczona jesienną aurą, nie powinnam mieć problemów z przypomnieniem sobie, o jakie nowości uzupełniłam swoje regały podczas jesiennych miesięcy.
Jesienią kupiłam do swojego księgozbioru dwie książki. Pierwsza nowość to "Zima w Siedlisku" Janusza Majewskiego zakupiona spontanicznie i szybko pochłonięta, jakoś dotąd nie znalazłam jednak czasu na napisanie na jej temat kilku słów na wyspie książek, ale wieczory bardzo długie ostatnio, plucha nie zachęca do spacerów, więc może już wkrótce będę nieco aktywniejsza blogowo. O drugiej książce zakupionej jesienią już zdążyłam napisać o tutaj.
Przed listopadowym świętem dostałam w prezencie stosik historycznych czasopism i to właśnie ich czytanie zajmowało mnie ostatnio. Już zdążyłam zapomnieć, ile frajdy sprawia mi czytanie artykułów i książek historycznych, a że sporo w "Uważam Rze. Historia." interesujących rekomendacji książek, na pewno część z nich postaram się odnaleźć w bibliotece. Zwłaszcza na przeczytanie wspomnień z lat 30 - tych żony ministra spraw zagranicznych Józefa Becka - Jadwigi Beck mam wielką ochotę.
To skromne podsumowanie jesieni blogowej jest również próbą powrotu do pisania postów po dość długiej przerwie. Postaram się pisywać częściej, zwłaszcza, że próbuję założyć profil facebookowy wyspy książek, ale na razie przegrywam w nierównym starciu z techniką:). Teraz wracam do szorowania regałów i półek z książkami na świąteczny błysk:), a Wam spokojnej nocy życzę:).

Ale teraz przyjdzie nam żyć w jakiejś zabitej dechami wiosze. Wiesz, jaka nuda? Kika z beskidzkiego lasu. Maja Ładyńska.

Jeżeli podczas ferii zimowych brak wam zimowej oprawy, nie mogliście wyruszyć w ukochane góry sięgnijcie po idealną na styczniowy czas ks...