środa, 18 lipca 2012

Księżna de Montpensier.


Więcej podczas ostatnich pochmurnych dni oglądam niż czytam, dlatego dzisiaj znów opowiem o filmie. Tradycyjnie będzie to film kostiumowy:). Uwielbiam historię, stąd zapewne monotematyczność moich książkowych i filmowych wyborów, a "Księżna de Montpensier" trafiła w moje ręce w dobrym momencie, z powodów zawodowych muszę odświeżyć swoją znajomość języka francuskiego. Przyniosłam już z piwnicy lekko zakurzone podręczniki, notatki, rozmówki i słowniki, łatwiej będzie mi się zabrać za powtórkę po tak pięknym, filmowym wstępie:).
Francuskie filmy kostiumowe zawsze budzą mój zachwyt, bo to dobrze opowiedziane historie z dopracowanymi i pięknymi szczegółami, francuskimi zamkami i pejzażami w tle. "Księżna de Montpensier" bynajmniej mnie nie zawiodła, wystarczy spojrzeć na wklejone do posta filmowe zdjęcia Marie Montpensier spacerującej po zamku w przepięknej sukni. 
"Księżna de Montpensier" to historia niespełnionej miłości w targanej religijnym konfliktem pomiędzy katolikami i hugenotami XVI - wiecznej Francji. Marie de Mézières pochodzi z bogatego francuskiego rodu, zaplanowane dla niej małżeństwo z Henrykiem Gwizjuszem, w którym dziewczyna jest zakochana, nie dochodzi do skutku, jej ojciec znajduje bowiem dla niej innego, lepiej sytuowanego kandydata na małżonka - księcia Filipa de Montpensier. Po ślubie, księżna de Montpensier zostaje wywieziona przez Filipa do oddalonego od działań wojennych zamku, gdzie Marie towarzyszy hrabia de Chabannes, doświadczony nauczyciel jej męża, który ma młodą żonę przygotować do jej przyszłych obowiązków na królewskim dworze. Piękna Marie de Montpensier zwraca uwagę również księcia Andegawenii, późniejszego króla Polski, a potem Francji - Henryka Walezego. Spośród czterech mężczyzn zabiegających o względy księżnej: zazdrosnego męża, dojrzałego hrabiego de Chabannes, Henryka Gwizjusza i księcia Andegawenii, Marie de Montpensier wybiera tę pierwszą, zakazaną miłość.
Film jest luźną adaptacją powieści autorstwa Madame de La Fayette, warto go zobaczyć choćby dla pięknych kostiumów, również tych męskich, za które projektantka Caroline de Vivaise otrzymała nagrodę Cezara. Film oddaje blaski i cienie epoki o której opowiada, wyraźnie pokazuje historyczne tło, dworskie i miłosne intrygi pomiędzy francuską arystokracją oraz niepokoje religijne z połowy wieku XVI we Francji.


Księżna de Montpensier. ( La princesse de Montpensier. ) 2010 reż. Bertrand Travernier

7 komentarzy:

  1. Ja oglądałam "Królową Margot" z 1994 roku. Tez XVI wiek walki religijne i zakazane miłości, tyle, że sam film bardziej krwawy, co widać po plakacie filmowym: http://www.imdb.com/title/tt0110963/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Królowa Margot wyraźniej pokazuje okrucieństwo wojny religijnej we Francji, film jest bardziej dosadny w opowiadanej historii, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, bo bardzo mi się podobał. Księżna de Montpensier bardziej skupia się na wątku romansowym, dworskich intrygach, to taka trochę baśń o pięknej księżniczce, która pokochała człowieka, który na to nie zasługiwał.

      Usuń
  2. Ciekawe i bogate recenzje.
    Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:). A Zielony kuferek podglądam od dawna z wielką przyjemnością:).

      Usuń
  3. Trochę poniewczasie :) ale wpadłam na blog dość przypadkowo i.... chciałam zapytać (jeśli istnieje możliwość odpowiedzi) czy jest wiadomo, na ile książka ta (i film) trzymają się prawdy historycznej. Prawdę powiedziawszy nie znalazłam nic w internecie o takiej księżnej i jej mężu :))) jeśli udało mi się znaleźć władców Montpensier, to nie ma tam żadnego Filipa z tej epoki. A Maria Montpensier owszem istnieje, ale jako córka księcia Montpensier, a nie po mężu. Stąd pytanie: czy pani LaFayette wymyśliła sobie te postaci ? A tak przy okazji... Może dlatego, że jestem osobą starszą od owej "ksieżniczki" ale gdybym dostała takiego męża (jestem świeżo po filmie) i który by aż tak się we mnie zakochał, to zdaje się że nie miałabym żadnych wątpliwości :)))) Gwizjusz, o nie... Chyba bym się kierowała rozsądkiem, a miłosć... przyszła by z czasem:) Mogło by być nie tylko całkiem miło, ale i całkiem namiętnie:P w końcu dojrzałość w miłości i namiętności to nie fiu bździu w wieku 15 lat, a taka niestety pozostała w mentalnie panienka Maria... Szkoda, że im nie wyszło, bo facet się naprawdę zakochał. Szkoda też że za mało się poznali, i za mało czasu spędzali razem (w filmie przynajmniej tak było), może byłoby inaczej... Szkoda, że panienka nie przejrzała na oczy wcześniej. Ze wszystkich postaci w tej historii, to oprocz pana Chabannes to właśnie Filip ujął mnie najbardziej. Trudno się dziwić mężowi, kiedy szlag trafia na widok żony zakochanej w innym:) To i imponowalo. Ale wrcając do pytania: jak to jest z prawdą historyczną ? czyżby para małżeńska Montpensier była fikcyjna a wpleciona w prawdziwe fakty z prawdziwymi postaciami ówczesnej epoki?

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapomniałam dodać, ze jedyni (?) którzy pasują tutaj do historii - książę Montpensier i jego małżonka - markiza de Méziéres (z domu) - mają kompletnie inne imiona: Franciszek i Renata: http://pl.wikipedia.org/wiki/Franciszek_de_Montpensier Czy to ci sami ? jak to sprawdzić? gdzie leży prawda... ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, księżna de Montpensier to wytwór wyobraźni autorki krótkiej noweli "Księżniczka de Montpensier" Madame de La Fayette wydanej w 1662 roku, literaturoznawcy podejrzewają, że autorka znała kobietę wywodzącą się z arystokracji, mężatkę, która zakochała się w innym mężczyźnie, ale imiona bohaterów, samej księżnej de Montpensier wymyśliła autorka na potrzeby powieści, nie chcąc ujawniać nazwiska znanej jej arystokratki. Odnalezienie historycznej postaci po nazwisku bohaterki książki i filmu jest więc niemożliwe, ponieważ nazwisko bohaterki romansu sprzed wieków autorka zabrała do grobu i na pewno nie chciała go upubliczniać.Większość tej historii jest wymyślona zwłaszcza współczesny nam film, twórcy dodali trochę postaci z epoki, naszego króla-uciekiniera, który prysnął z Polski przy pierwszej nadarzającej się okazji ;P, tło historyczne niepokojów religijnych i cudowną oprawę: zamki, stroje, wnętrza z epoki. Film jest luźną, ale przepiękną adaptacją krótkiej nowelki. Sama zastanawiałam się po obejrzeniu filmu nad wyborami głównej bohaterki, Filip był naprawdę nie najgorszym mężem :P, gdybym miała go zdradzać to z panem de Chabannes :P, a nie z tym małolatem :D. Mam nadzieję, że znajdziesz moją odpowiedź, rzadko ostatnio zaglądam na bloga, więc i Twój komentarz późno odkryłam. Poszukaj informacji o Madame de La Fayette, być może w jakiejś biografii tej autorki znajduje się wzmianka o historycznych pierwowzorach księżniczki de Montpensier i jej wybranka, chociaż kiedy dawno temu po obejrzeniu filmu szukałam o niej informacji było ich niewiele :). Franciszek i Renata nie są prawdopodobnie bohaterami tej opowieści, tylko jacyś współcześni pisarce arystokraci rzuceni w inne tło historyczne :). Pozdrawiam.

      Usuń

Ale teraz przyjdzie nam żyć w jakiejś zabitej dechami wiosze. Wiesz, jaka nuda? Kika z beskidzkiego lasu. Maja Ładyńska.

Jeżeli podczas ferii zimowych brak wam zimowej oprawy, nie mogliście wyruszyć w ukochane góry sięgnijcie po idealną na styczniowy czas ks...