Plebania i cmentarz w Haworth |
Sięgając po książkę Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej szukałam pierwowzorów bohaterów i miejsc znanych mi z "Dziwnych losów Jane Eyre", nie spodziewałam się, że biografia opisująca życie sióstr Brontë będzie równie interesująca jak stworzona przez nie fikcja literacka. Autorka opiera się w swojej książce głównie na treści listów jakie wymienia Charlotta ze swoimi szkolnymi przyjaciółkami, wydawcami i przyjaciółmi poznanymi już po sukcesie jaki odniosła powieść Jane Eyre. Bogata dokumentacja dotyczy głównie Charlotty i to właśnie jej życie poznajemy najdokładniej, Emilia nadal pozostaje wielką tajemnicą, nie dzieliła się z nikim swoim światem wewnętrznym, jedyny wyjątek czyniąc dla wydanej pod koniec życia powieści "Wichrowe Wzgórza", nie pozostawiła wielu notatek, poznajemy ją taką jaką widziały ją siostry. Anna na kartach tej biografii jawi się jako najmłodsza, najspokojniejsza i najłagodniejsza z sióstr Brontë. Swoją wiedzą na temat Branwella dzielili się chętnie jego liczni znajomi, to z ich relacji oraz z informacji pozostawionych przez jego siostry buduje autorka historię upadku, jakiem było życie tego dobrze zapowiadającego się młodego człowieka.
Dzieci pastorostwa Brontë rodziły się w rocznych odstępach czasu: pierwsza na świat przyszła w 1814 roku Maria, w 1815 Elżbieta, Charlotta 21 kwietnia 1816 roku, Branwell 26 czerwca 1817 roku, Emilia 30 lipca 1818 roku, dwa lata później w 1820 urodziła się Anna. W 1821 roku, już po objęciu kapelanii w Haworth umiera Maria Brontë. Rolę opiekunek nad młodszymi dziećmi starają się przejąć dwie najstarsze siostry, na plebanię sprowadza się również niezamężna siostra ich zmarłej matki Elżbieta Branwell.
Córki pastora musiały zdobyć odpowiednie wykształcenie, aby w przyszłości zarobić na swoje utrzymanie, dzieci wysłano więc do szkoły dla córek duchownych w Cowan Bridge. Wiernym świadectwem doświadczeń wyniesionych z tego miejsca jest opis zakładu Lowood z Jane Eyre. Epidemia tyfusu z kart powieści wydarzyła się naprawdę, najstarsze Maria i Elżbieta, po trudach pobytu w tej szkole umierają na suchoty. Charlotta i Emilia wracają do domu, do kolejnej szkoły Roe Head zostają wysłane dopiero po kilku latach.
Dzieciństwo Charlotty, Branwella, Emilii i Anny było zadziwiająco kolorowe, dzieci stworzyły swój własny sekretny świat, do którego klucz zamknięty był w dziecinnej bawialni nad frontowymi drzwiami plebanii. Skłonność do fantazjowania była niepokojąca, królestwa Angrii i Gondalu zdawały się przesłaniać dzieciom problemy realnego świata, jednak dorośli opiekunowie nie zauważają tej postępującej, wewnętrznej izolacji. Po latach beztroski Charlotta udaje się do Roe Head, w szkole zawiązuje przyjaźnie na całe życie, poznaje Ellen Nussey oraz Mary Taylor, korespondencja z Ellen stanowi główne źródło informacji o pisarce. Dziewczęta dorastają, obejmują posady guwernantek, nauczania szczerze nie znoszą. Branwell próbuje swoich sił jako nauczyciel, pracownik kolei, jedynym rezultatem jego wyjazdów z domu jest pogrążanie się w nałogach.
Autorka opisuje kolejne etapy życia dziewcząt, nigdy nie zrealizowane plany założenia szkoły w Haworth i związany z nimi wyjazd do szkoły w Brukseli, gdzie ostatecznie ukształtował się talent Charlotty oraz Emilii. Pierwsze próby literackie, miłość Charlotty do brukselskiego pedagoga, Anny do wikarego ich ojca. Pierwszymi utworami oddanymi do druku był tomik poezji, wydany pod przybranymi męskimi imionami Actona, Currera i Ellisa Bell. Pierwszy sukces sióstr Anny i Emilii przyszedł waz z wydaniem "Wichrowych wzgórz" oraz "Agnes Grey". Inne wydawnictwo zainteresowało się "Jane Eyre", powieść szybko zdobyła dużą popularność. Tylko Charlotta miała okazję wykorzystać swój literacki sukces, po śmierci Branwella, Emilia i Anna zachorowały na gruźlicę. Podobnie jak jedno po drugim rodzeństwo Brontë przychodziło na świat w rocznych odstępach, tak później umierało.
Charlotta została na plebanii z ojcem, wiernymi służącymi i psami Keeperem i spanielką Flossy. Ten najbardziej samotny etap jej życia był paradoksalnie czasem jej największego zaangażowania towarzyskiego, Charlotta podróżowała do Londynu, odwiedzała swoich wydawców i ich rodziny, poznała innych wybitnych literatów, swoją przyszłą biografkę panią Gaskell, Thackereya.
Ostatnie miesiące życia Charlotta spędziła jako mężatka, na wzór bohaterek powieści sprzeciwiła się woli ojca i poślubiła wikarego. Również Charlotta Brontë zmarła na gruźlicę, jej słaby organizm prawdopodobnie nie wytrzymał trudów pierwszej ciąży.
Biografia autorstwa Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej pokazuje, jak
ważnym miejscem dla Charlotty, Emilii, Anny i Branwella był ich dom
rodzinny. Powrót do Haworth dla rodzeństwa Brontë stanowił
niezawodne pocieszenie na każdym etapie
ich życia, surowy klimat wrzosowisk był najlepszym lekarstwem na
zawody miłosne czy urażoną ambicję. To tutaj jako dzieci tworzyli swój
sekretny świat, tutaj rozwijał się ich talent literacki i tutaj spędzili całe swoje dorosłe życie. Książkę czyta się jak najlepsze XIX wieczne powieści, mnóstwo w niej interesujących faktów z życia pisarek, kilka zdjęć wnętrza Haworth. Po lekturze mam ogromny niedosyt znajomości książek sióstr Brontë. W najbliższym czasie będę polować na kolejne tomy, bardzo lubię powieści przedstawiające rzeczywistość pensji, pracy guwernantek i tego świata sprzed dwustu lat. Z trudnych doświadczeń utkane było
życie rodziny Brontë, z tych doświadczeń tkały trzy siostry swoje
powieści.
Haworth w 1861r. |
Na plebanii w Haworth.
Anna Przedpełska-Trzeciakowska
Wydawnictwo Świat Książki
Warszawa 2010, 507 str.
Mnie również urzekła ta biografia.
OdpowiedzUsuńTo niesamowite jak mocno przeplatała się w Haworth magia światu literackiego oraz rzeczywistych wydarzeń.
:)
Jako dzieci rodzeństwo Brontë gładko przechodziło od rzeczywistości stworzonej na własne potrzeby do realnego świata, chyba nie do końca wyznaczyły sobie granice pomiędzy tymi dwoma światami. Niezwykła aura musiała unosić się w tym domu.
UsuńKsiążka czeka na półce i po prostu cieszę się za każdym razem gdy w jej kierunku spojrzę. Zarówno Charlotte jak i Emily zaczarowały mnie. Teraz czas poznać kawałek ich życia:)
OdpowiedzUsuńMoja długo nie czekała, znalazłam ją pod choinką jakiś miesiąc temu, zaczęłam czytać przed tygodniem i poszło...stanowczo za szybko się skończyła:)
Usuń