W opowieści o Ronji są dwa szczególne dla mnie fragmenty. Pierwszy opisuje porę roku, którą powoli daje się wyczuć w porannym zapachu powietrza, cytat zapisany poniżej dotyczy wiosny:).
Jest wczesny ranek. Tak piękny jak pierwszy po stworzeniu świata.[...]. Wszystkie drzewa, wszystkie wody, wszystkie zielone krzewy żyją. Wszystko świergocze, szeleści, szemrze, śpiewa i brzęczy, wszędzie słychać niepohamowaną pieśń wiosny.
Wiosenne przebudzenie nieodmiennie kojarzy mi się z narodzinami nowego świata i nowym początkiem, chyba nawet bardziej niż pierwsze dni Nowego Roku w styczniu. Pierwszy dzień po stworzeniu świata musiał mieć nieśmiały urok przedwiośnia.
Drugi cytat to skarga pewnego prostodusznego rozbójnika na nieuchronność końca życia, śmierć jakoś nie bardzo przejmuje się tym, że ma do czynienia z naszymi bliskimi i po prostu przychodzi któregoś dnia lub nocy.
Historia o córce zbójnika, rozpoczyna się w dniu jej narodzin.- Mattis, wiesz, że nikt nie może istnieć zawsze. Rodzimy się i umieramy, przecież tak właśnie było zawsze, o co lamentujesz?- Ale mnie jego brak! - krzyknął Mattis - Mnie jego tak brak, że serce mi pęka!
Tej nocy, gdy Ronja miała przyjść na świat, nad górami przetaczała się burza tak gwałtowna, że wszystko, co tylko żywe, a co mieszkało w Lesie Mattisa, w popłochu wciskało się w swoje norki i kryjówki.W dniu narodzin dziecka piorun przepoławia zamek Mattisa, a w konkurencyjnej zbójnickiej bandzie Borka, na świat przychodzi przyszły braciszek Ronji - Birk. Ojcem Ronji jest Mattis, herszt bandy zbójników. Kiedy szczęśliwy pokazuje nowo narodzoną dziewczynkę swoim zbójnikom, banda ma mieszane uczucia, bo następca herszta wydaje się być niespecjalnie odpowiedni do swojej przyszłej roli, jest jakiś taki niewystarczająco...męski:). Jednak w bardzo krótkim czasie oprócz serca Mattisa Ronja bezkrwawo podbija serca wszystkich pozostałych zbójników. Ronja dorasta w kamiennej sali pośród śpiewów i tańców zbójnickich, każdej nocy Lovisa utula ją do snu Pieśnią Wilków, zza zasłonki obserwuje Ronja przed zaśnięciem dogasające palenisko. Dni wczesnego dzieciństwa mijają spokojnie i jednostajnie. Życie Ronji odmienia się w dniu w którym po raz pierwszy udaje się do lasu Mattisa. Odtąd Ronja spędza tam każdy dzień. Las staje się częścią Ronji. A może to Ronja staje się częścią lasu? Do lasu Mattisa żadne z nas nie wybrałoby się na jagody, na dystans trzymałaby nas wizja spotkania z jego niezwykłymi mieszkańcami: okrutnymi Wietrzydłami, Szaruchami, Mgłowcami, nawet Pupiszonki z ich kultowym pytaniem cemu una tak lobi wydają się elementem wyjątkowo ponurym, na myśl o spotkaniu z którym człowieka przechodzą dreszcze. Córka zbójnika nie boi się tych leśnych cudaków, bowiem pierwszą i najważniejszą zasadą zbójników jest nie odczuwanie strachu.
Tak mijają jedna za drugą, pory roku, aż do poznania nowego lokatora drugiej połowy zamku - Birka. Przyjaźń pomiędzy dziećmi dwóch nienawidzących się hersztów rozkwita szybko i pięknie...a o ich przygodach opowiada jedna z moich ulubionych książek:).
"Ronja, córka zbójnika" to chyba obok "Braci Lwie Serce" oraz "Dzieci z Bullerbyn" najlepiej znana książka dla dzieci. Postaciom i światu tak pięknie opisanemu przez Astrid Lidgren kształty nadała wyjątkowo utalentowana ilustratorka Ilon Wikland. Jej rysunki potęgują nostalgiczny i momentami rozdzierająco smutny nastrój książki.
Ronja, córka zbójnika.
Astrid Lindgren
Nasza Ksiegarnia
Warszawa 1988, 255 str.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz