sobota, 23 czerwca 2012

Jesień na Mazurach. Siedlisko. Janusz Majewski.


Moja ostatnia czytelnicza podróż zaniosła mnie na Mazury:), ten zakątek naszego kraju ma szczęście do dobrych książek na swój temat, jakiś czas temu zachwyciła mnie powieść Andrew Tarnowskiego "Rdzawe szable, blade kości...", wiosną odkryłam "Siedlisko" Janusza Majewskiego. Prawda, że tytuł brzmi znajomo:). Otóż "Siedlisko" powstało na podstawie scenariusza do serialu pod tym samym tytułem, emitowanego w polskiej telewizji wiele lat temu i co jakiś czas przypominanego. Serial był i nadal jest perełką na tle innych polskich produkcji, świetnie obsadzony, pokazuje obraz prowincji sprzed lat kilkunastu i historię Kalinowskich, którzy na czas jesieni swojego życia, odnaleźli swój mały raj na Mazurach. Książka zawiera elementy autobiografii, autor i jego żona przeszli podobną drogę życiową, z wielkiego miasta na mazurską wieś, w jednym z numerów "Werandy Country" znajduje się reportaż ze zdjęciami ich kawałka Mazur.
"Siedlisko" ku mojej wielkiej radości jest dużo bardziej rozbudowane od serialu. Książka to nie tylko piękne obrazy i błyskotliwe dialogi, papier pomieścił przemyślenia bohaterów, historie z ich przeszłości i dalszy ciąg. Serial zakończył się scenami z pierwszego Bożego Narodzenia spędzonego w Siedlisku, książkowa opowieść płynie nieco dalej:).
W pierwszych scenach filmu i pierwszym rozdziale "Siedliska" Marianna i Krzysztof poszukują miejscowości Panistruga i starego domu, który niespodziewanie stał się ich własnością. Przepisane na Mariannę gospodarstwo zmarłej ciotki Róży Kapli, dla twardo stąpającego po ziemi naukowca Krzysztofa to kłopot, który rozwiązać ma szybka jego sprzedaż, jego żona malarka, chce jeszcze przekroczyć progi domu, z którym wiążą ją najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa. Dom, w którym czas zatrzymał się jeszcze w latach młodości Marianny, budzi wspomnienia ciepła rodzinnego i podbija serca warszawiaków. Piękny krajobraz Mazur, okoliczne jezioro i łąki, urzekają swoim pięknem również ukrywającego pod zasłoną z ciętego dowcipu wszelkie przejawy sentymentalizm Krzysztofa. I tak z miejsca na sprzedaż, dom na Mazurach zmienia się w Siedlisko Kalinowskich.
W "Siedlisku" spędzamy z bohaterami wszystkie cztery pory roku, poznajemy ich bliższą i dalszą rodzinę. Asystujemy Mariannie zmagającej się z remontem domu, poznajemy historię życia ich sąsiada Gustawa Wolfa, prześladowanego podczas wojny i w latach powojennych i piękną opowieść o jego miłości do młodej nauczycielki Róży Kapli. "Siedlisko" zawiera w sobie kilka takich historii, tę książkę tworzy bolesna i skomplikowana historia Mazur, ukazana w losach bohaterów drugoplanowych i współcześni jej mieszkańcy, z którymi niejednokrotnie ciężko dogadać się "miastowym", ale czas i wzajemny szacunek zbliżają Kalinowskich i mieszkańców Panistrugi.
"Siedlisko" polecam serdecznie na letnie, wakacyjne czytanie, bo to chyba najlepsza i jedyna powieść z motywem wyprowadzki na prowincję, którą mogę polecić z czystym sumieniem. Chociaż trochę żałuję, że nie poczekałam z lekturą tej książki na zimowe miesiące, ciepło i atmosfera rodzinnego wieczoru przed kominkiem panujące w "Siedlisku" są wymarzonym klimatem dla zmęczonego zawieruchami umysłu w zimie.

Siedlisko.
Janusz Majewski
Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2011, 495 str.

22 komentarze:

  1. Bardzo lubię serial, wracam do niego co jakiś czas. Tym bardziej mnie ucieszyła ta informacja o książce - teraz pozostaje tylko upolować książkę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam serial, też oglądałam wiele razy, a teraz z przyjemnością przeczytałam. Pozdrawiam:).

      Usuń
  2. Lubię serial, jest taki klimatyczny. Po raz kolejny oglądam go z przyjemnością.
    O książce nie wiedziałam. Bardzo chętnie przeczytam. Dzięki za informację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka powstała niedawno, sama z zaskoczeniem odkryłam ją na początku tego roku na półce w księgarni i po jakimś czasie zamówiłam. A klimat ma niepowtarzalny, to ciepła, rodzinna książka pełna specyficznego profesorskiego poczucia humoru:).

      Usuń
    2. Brzmi bardzo zachęcająco, zaraz od jutra zacznę na nią polować.
      Pozdrowienia i udanego tygodnia.

      Usuń
  3. Chyba najlepszą książką o Mazurach są "Dzieci Jerominów" E. Wiecherta - opisuje świat, którego nie ma i którego nie mieliśmy szansy poznać, drugie miejsce przyznałbym "Muzeum ziemi ojczystej" S. Lenza - już "na pierwszy rzut oka" widać różnicę pomiędzy nimi a obecnym, naszym "zakorzenieniem" na Mazurach. Zwłaszcza ta pierwsza jest szczególnie nastrojowa - na prawdę polecam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za podpowiedź, temat historii Mazur był ujmowany w książkach, które czytałam powierzchownie, czasem autorzy tylko prześlizgnęli się po interesujących mnie tematach, dlatego tytuły odpisuję i rozpoczynam poszukiwania, najpierw w bibliotece:).

      Usuń
    2. Nie ma co ukrywac - świat prawdziwych Mazur odszedł już do przeszłości - stąd z dużą nieufnością podchodzę do "mazurskich klimatów" kogoś, kto przeniósł się tam na "stare lata" z Warszawy, choc jego "Zaklęte rewiry" bardzo lubię :-) - polecam natomiast "Nazwy, których już nikt nie wymienia" i "Dzieciństwo w Prusach Wschodnich" Marion von Donhoff oraz "Księgę Mazur" Fritza Skowronnka.

      Usuń
    3. Siedlisko mogłoby pewnie opowiadać o każdym innym miejscu w Polsce, konkretnej wiedzy o historii Mazur tutaj nie znajdziemy, skomplikowana historia tego miejsca jest tylko zasygnalizowana w historii drugoplanowych bohaterów, ale to dobre wprowadzenie w temat i książka która inspiruje do poszukiwań rzetelniejszej wiedzy.

      Usuń
  4. Tyle razy widziałam serial, zę nie wiem, czy jest sens czytać książkę? Ale historia mnie urzekła, uwielbiam ją, więc może kiedyś jednak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama przed kupnem książki miałam takie wątpliwości. Fakt czytając miałam przed oczami sceny i dialogi z serialu, ale książka jest bardziej rozbudowana, historia płynie trochę dalej, sporo też wzmianek o przeszłości Kalinowskich, więc nawet dla znającego serial czytelnika to momentami zaskakująca lektura. Trochę smutno, że jak pisze autor, nie ma już szans na kontynuację serialu i książki.

      Usuń
    2. A to mnie zainteresowałaś, że jest więcej. Kocham ten serial, książka na pewno byłaby już od dawna na mojej półce, gdyby nie bolesne wybory, bo kasy nie starczy na wszsytko

      Usuń
    3. Skąd ja znam ten ból:P.

      Usuń
  5. Cieszę się, że u Marlow znalazłam wreszcie tytuł książki, o której kiedyś słyszałam, ale nie pamiętałam tytułu, a nazwisko autora pisałam z błędem i nie mogłam jej za Chiny wygooglować. Dzięki (o Dzieci Jeronimów mi chodzi)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ten pierwszy tytuł też wpadł mi w oko:) mam nadzieję że odnajdę w bibliotece.

      Usuń
    2. ja już znalazłam na Allegro za straszną kwotę. I nie wiem, co zrobić, bo serce się rwie

      Usuń
    3. Ech, no to zwątpiłam że w bibliotece znajdę, na allegro ceny bywają zdumiewające.

      Usuń
    4. "Dzieci ..." są bardzo klimatyczne, moim zdaniem dzielą je lata świetlne od "Siedliska", bo to książka o prawdziwych Mazurach. "Siedlisko" tak na prawdę powstało na kanwie przeprowadzki Janusza Majewskiego wraz z żoną Zofią Nasierowską z Warszawy na Mazury po tym jak Zofia Nasierowska musiała zaprzestac fotografowania.

      Usuń
    5. Ależ to nie chodzi o to, żeby Siedlisko oddawało ducha Mazur, po prostu oni opisują jak to jest, jak ludzie starsi zmieniają swoje życie, gdzie wylądowali, i jak przedstawiają się Mazury ich oczami. Serial bardzo mi się podobał, uważam, że niesie ze sobą ważne wartości, ludzie o wielu z nich zapominają we współczesnym swiecie

      Usuń
    6. Trudno mi porównywać książkę którą znam (Siedlisko) do takiej którą dopiero mam nadzieję poznać (Dzieci...), Siedlisko to nie jest książka o historii Mazur, tylko książka z popularnym ostatnio motywem wyprowadzki z miasta na wieś i w tej właśnie kategorii uważam ją za najlepszą. Teraz szukam historii bliższej tej Gustawa Wolffa, prześladowań, niemieckich korzeni, życia przed i po wojnie na Mazurach.

      Usuń
  6. Z przeczytanych ksiazek o Mazurach rzeczywiscie "SIedlisko" jest najlepsze. Niestety nie mialam przyjemnosci ogladac serialu, ale wszyscy tak chwala, ze predzej czy pozniej obejrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest okazja, chyba w niedzielne popołudnia na tvp:).

      Usuń

Ale teraz przyjdzie nam żyć w jakiejś zabitej dechami wiosze. Wiesz, jaka nuda? Kika z beskidzkiego lasu. Maja Ładyńska.

Jeżeli podczas ferii zimowych brak wam zimowej oprawy, nie mogliście wyruszyć w ukochane góry sięgnijcie po idealną na styczniowy czas ks...