Pokazywanie postów oznaczonych etykietą A.F.Ossendowski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą A.F.Ossendowski. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 11 maja 2015

Nad brzegami Jeniseju. A.F. Ossendowski.

Zamieszczony poniżej cytat pochodzi z powieści "Lenin" A.F. Ossendowskiego, polskiego pisarza, którego książki przez wiele dziesięcioleci znajdowały się w komunistycznym indeksie ksiąg zakazanych. Właśnie demaskatorski charakter "Lenina" powieści robiącej karierę na obu półkulach i odzierającej Rewolucję Październikową i jej głównego teoretyka i twórcę z utopijnych wyobrażeń państwa proletariatu przyjaznego robotnikom, jakimi w latach dwudziestych karmiły się miliony ogłupiałych z głodu i nędzy biedaków z całego świata, wymazał na lata powojenne nazwisko autora z kanonu polskich literatów.

Warto poznać twórczość Ossendowskiego, najlepiej zaczynając od "Przez kraj bogów, zwierząt i ludzi" o podróży konno autora, uciekającego przed bolszewikami przez Azję Centralną, bo to właśnie reportaże z rozlicznych i pełnych przygód podróży po azjatyckiej części Rosji podbiły serca czytelników w Polsce i na świecie. Postaram się jeszcze kiedyś napisać o polskim Jacku Londonie pełniejszą notatkę, póki co zostawiam Was z fragmentem po którym mam nadzieję wyruszycie po książki Ossendowskiego do osiedlowych bibliotek*:)

Po prawej stronie Jeniseju ciągnęły się duże wsie bogatych kozaków, osadzonych tu niegdyś przez carów dla obrony południowych granic Syberii. Pozostali tu na zawsze, chociaż nikt już nie myślał o napadzie na potężne imperium, które niby pająk olbrzymi, rozparło się w szerokiej sieci, rzuconej na piątą niemal część całej planety.
Wśród nich w miejscach mniej żyznych rząd osiedlił chłopów wywłaszczonych, biedaków bezdomnych, pozbawionych w Rosji swoich zagonów. I tu w tym pięknym kraju wlekli oni żywot nędzny - ciemni, leniwi, zazdrośni i źli. Kradli kozakom konie i bydło, kosili ich łąki, wyrąbywali las, wyjmowali z sieci i wiersz - ryby, podpalali domy, a w bójkach mordowali bogatych sąsiadów.
Za rzeką, dalej od skał nadbrzeżnych, koczowali Tatarzy, strzegąc tabunów koni i stad owiec. Oganiali się od zgraj wilków i od  band złych ludzi, bezkarnie czyniących napady na surowych wyznawców wojowniczego proroka z Mekki.
Wrogość, nigdy nieprzemijająca, panowała pomiędzy obydwoma brzegami Jeniseju, który ściśnięty czerwonemi urwiskami Kizył-Kaja, toczył się z pluskiem, i pomrukiem, wirując, pieniąc wśród kamieni podwodnych i dążąc ku oceanowi, gdzie panował biały duch, szalejący w iskrzących się pałacach lodowych i przemawiający groźnie rykiem wichrów północnych, mroźnym oddechem śmierci.("Lenin" str.109 A.F. Ossendowski)

*Info dla mieszkańców Krakowa: "Przez kraj bogów, zwierząt i ludzi" można kupić za 12 zł w składzie taniej książki na Grodzkiej ;)

Ale teraz przyjdzie nam żyć w jakiejś zabitej dechami wiosze. Wiesz, jaka nuda? Kika z beskidzkiego lasu. Maja Ładyńska.

Jeżeli podczas ferii zimowych brak wam zimowej oprawy, nie mogliście wyruszyć w ukochane góry sięgnijcie po idealną na styczniowy czas ks...