Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Emilia Brontë. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Emilia Brontë. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 5 lipca 2012

Siostry Brontë.


Podczas wizyty w księgarni wypatrzyłam na półce "Agnes Grey" Anny Brontë, niewielką książkę z piękną okładką utrzymaną w ciemnej tonacji, bardzo stylową i klimatyczną. Ponieważ dawno temu postanowiłam nie robić pochopnych zakupów, z księgarni wyszłam bez pierwszego polskiego wydania książki Anny Brontë, chociaż ciekawość paliła mnie równie mocno, jak popołudniowe słońce w ostatnich dniach. To niedopatrzenie oczywiście bardzo szybko nadrobiłam w domu, zamawiając książkę przez internet:). Oczekiwanie na przesyłkę, skróciłam sobie przeglądając biografie sióstr Brontë i oglądając dostępne w internecie filmy dokumentalne na ich temat, przejrzałam również swoje poprzednie posty o "Jane Eyre" i "Na plebanii w Haworth". W tych filmowych poszukiwaniach dokopałam się do roku 1979 i francuskiego filmu biograficznego "Siostry Brontë" w reżyserii André Téchiné .
Film fabularny rządzi się oczywiście swoimi prawami i zawiera kilka elementów niezgadzających się z prawdziwą biografią sióstr z Haworth, pewne wątki dodano, pewne pominięto, można mieć również zastrzeżenia do obsady, Emilię zagrała Isabelle Adjani, pozostałe dwie siostry zagrały dwie równie piękne francuskie aktorki, chociaż uroda samych pisarek była przecież dość dyskusyjna. Siostry Brontë, jak pokazują ich obrazy, były ładnymi kobietami, ale nie były wybitnymi pięknościami jak Isabella Adjani, Isabelle Huppert i Marie-France Pissier.
Dla ubarwienia fabuły dodano również płomienny romans, pomiędzy Branwellem i matką dzieci, których był guwernerem. To właśnie w dniu, w którym dama serca mimo, że miejsce u jej boku zwolniło się po śmierci męża, odrzuca zaloty Branwella Brontë, rozpoczyna się historia jego upadku i uzależnienia od opium.
Koleje losów sióstr Brontë są wyraźnie zaznaczone: praca guwernantek, wyjazd do Brukseli i plany otwarcia pensji w Haworth, pierwsze sukcesy literackie i choroba Emilii. Film rozpoczyna się od scen w salonie plebanii, który jest wiernym obrazem fotografii z muzeum w Haworth, w niewielkim ciemnym pomieszczeniu Anna i Charlotta zapisują swoje myśli, dyskutują o przeczytanych książkach i zastanawiają się jak potoczą się przyszłe losy ich rodzeństwa. W tym czasie Emilia spaceruje po ponurych wrzosowiskach, jej postaci w filmie nadano jakiś rys szaleństwa, zaczerpnięty zapewne z napisanych przez nią "Wichrowych wzgórz". Branwell spędza czas w znajdującej się nieopodal gospodzie. Po przeczytaniu pierwszych rozdziałów "Agnes Grey" skojarzyłam, że filmowe dialogi tworzą te wyjęte fragmentami z książek sióstr Brontë.
Pomimo kilku naprawdę drobnych zastrzeżeń, całość bardzo mi się podobała: nastrój, sceneria wrzosowisk i starej plebanii z widokiem na cmentarz, wnętrza i stroje z epoki wiktoriańskiej, ukazanie jak radziły sobie siostry w brukselskiej szkole i jako guwernantki. Film jest nagrany wiele lat temu, więc można mu sporo wybaczyć. Całość to kawałek dobrego kina i powinien spodobać się miłośniczkom prozy sióstr Brontë.

Siostry Brontë. ( Les Soeurs  Brontë. ) reż. André Téchiné, 1979 r.

czwartek, 23 lutego 2012

Piekielna to była wyobraźnia i piekło musiała nosić w sobie ta spokojna pozornie dziewczyna. Wichrowe Wzgórza. Emily Brontë.

"Wichrowe wzgórza" najlepiej zacząć czytać w taki dzień jak dzisiaj, za oknem szaro, wieje porywisty wiatr, nagie drzewa walczące z wichurą wyglądają jak upiory. Czytając wieczorami i późną nocą "Wichrowe wzgórza" nie sposób nie zapalić świecy, nie zaparzyć aromatycznej kawy lub herbaty. Z powieści raz bije ogniem piekielnym, by za chwilę uderzył nas lodowaty podmuch wichru. O Emilii Brontë, Jarosław Iwaszkiewicz napisał dokładnie to, co chodziło mi po głowie podczas lektury, a czego sama pewnie nie potrafiłabym nazwać: 
Piekielna to była wyobraźnia i piekło musiała nosić w sobie ta spokojna pozornie dziewczyna. Dla nas pozostała tajemniczym, zachwycającym zjawiskiem.
Zastanawiałam się kogo obrała sobie za pierwowzór bohaterów swojej powieści pisarka. Cały czas czytając towarzyszyło mi wrażenie, że Heathcliff to sama panna Brontë, postać ukryta na dnie duszy autorki, obraz jej wnętrza. Skąd tyle ciemności w duszy młodej kobiety? Nawet świeżo po lekturze nie potrafię sobie odpowiedzieć na to pytanie, a Emilia nie pozostawiła po sobie korespondencji, pamiętnika, nie zdążyła przed śmiercią wydać żadnej innej powieści, a zwierzała się tylko podczas wędrówek po wrzosowiskach Haworth młodszej siostrze Annie, wraz z którą na zawsze zgasła wiedza o życiu wewnętrznym Emilii.
"Wichrowe wzgórza" reprezentują gatunek literacki zwany powieścią grozy. 
Charakterystyczne jego cechy to niezwykłość scenerii, tajemniczość wręcz demoniczność postaci rządzonych wielkimi namiętnościami, ostre dramatyczne konflikty.*
Powieść grozy była popularna pod koniec XVIII wieku, a największe triumfy święciła w pierwszych dekadach wieku XIX. Mieszkańcy dziecinnej bawialni nad frontowymi drzwiami plebanii w Haworth czerpali garściami z tego gatunku tworząc demoniczne postacie, zaludniające ich wymyślone królestwa Angrii i Gondalu. Główny bohater Heathcliff jest prawdopodobnie echem tego wymyślonego świata i demonicznych bohaterów, które od dzieciństwa tworzyła w swojej wyobraźni Emilia.
Powieść rozpoczyna się w dniu odwiedzin nowego dzierżawcy Drozdowego Gniazda w majątku Wichrowe wzgórza, jest rok 1801 i większość dramatycznej historii rodu Earnshaw i Linton już się wydarzyła. Pan Lockwood pełen pozytywnych emocji i chęci poznania swego gospodarza przekracza nie bez przeszkód próg przeklętego domu. Wieczór i noc spędzone w Wichrowych wzgórzach zamieniają się w koszmar, gospodarz daje pokaz swojego diabelskiego charakteru, a nieświadomego  sąsiada podczas nocy spędzonej w sypialni starego domu nawiedzają koszmarne wizje przeszłych dramatów, których świadkami były nieme mury dworu. Lockwood z wielką ulgą opuszcza dwór i powraca do Drozdowego Gniazda. Zatrudniona tam pokojówka zaczyna opowiadać mu historię rodziny Earnshaw właścicieli Wichrowych wzgórz, rozpoczynając od dnia w którym stary pan Earnshaw sprowadza do domu Heathcliffa, dziecko znalezione na ulicach Liverpoolu. Hindley i Katarzyna dzieci właściciela majątku z niechęcią odnoszą się do małego przybłędy. Ze strony Hindleya jest to nienawiść i zazdrość absolutna, uczucia Katarzyny z czasem zmieniają się w miłość.
Na cóż by się zdało moje istnienie, gdyby ograniczało się tylko do tego świata? Ilekroć cierpiałam dotąd, zawsze to były cierpienia Heathcliffa. Wdziałam je i czułam od pierwszej chwili. Przewodnią myślą mojego życia jest on. Gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał, to i ja istniałabym nadal. Ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął, wszechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym z nim po prostu nic wspólnego. Moja miłość do Lintona jest jak liście w lesie. Wiem dobrze, że czas ją zmieni, tak jak zima zmienia wygląd lasu. Moja miłość do Heathcliffa  jest jak wiecznotrwała ziemia pod stopami, nie przykuwa oka swoim pięknem, ale jest niezbędna do życia.
Wraz ze śmiercią starego pana Earnshawa sytuacja Heathcliffa w domu rządzonym twardą ręką Hindleya pogarsza się, chłopak do dnia ucieczki z domu traktowany jest jak parobek. Odrzucony przez Katarzynę i jawnie nienawidzony przez Hindleya, wyrasta Heathcliff w poczuciu krzywdy i pragnieniu zemsty. Wokół tej zemsty i szalonej, niespełnionej miłości Heathcliffa i Katarzyny krąży opowieść Emilii Brontë. Kiedy umiera Katarzyna nienawiść Heathcliffa skupia się na jej córce, mężu i starszym bracie.
Przyzwyczajona do sielskiego klimatu powieści Jane Austen z zaskoczeniem czytałam jak brutalnie traktował główny bohater swojego syna, żonę i synową, oddając im zło jakiego sam zaznał. Powieść opisuje patologiczne, toksyczne relacje pomiędzy bohaterami i trudno uwierzyć, że została napisana ręką XIX wiecznej pisarki. "Wichrowe wzgórza" mimo całego opisywanego okrucieństwa  i szaleństwa trudno odłożyć i przerwać czytanie choćby na chwilę, to książka którą czyta się jednym tchem.
Wichrowe Wzgórza ( Wuthering Heights )
Emily Brontë
Wydawnictwo Czytelnik
Warszawa 1984, 335 str.
* fragment z przypisów str. 335

niedziela, 29 stycznia 2012

Widzę niebiańską jaśniejącą chwałę i wiarę, którą świeci jednakowo. Na plebanii w Haworth. Anna Przedpełska-Trzeciakowska.

Plebania i cmentarz w Haworth
Spoglądając na fotografię plebanii w Haworth trudno uwierzyć, że te niegościnne, szare mury zamieszkiwały trzy wybitne angielskie pisarki. Okalający gregoriański budynek cmentarz był miejscem na które co dzień spoglądała z okien gromadka dzieci pastora Patryka Brontë i Marii Branwell. Jak to możliwe że w tych surowych warunkach rozwinęły się trzy tak niezwykłe umysły literackie? Ubóstwo otoczenia, jego mroczny  klimat wydaje się niewielkim polem dla rozwoju wyobraźni. A może właśnie ubóstwu tej budzącej grozę scenerii  zawdzięcza proza sióstr Brontë swój ogromny ponadczasowy sukces?
Sięgając po książkę Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej szukałam pierwowzorów bohaterów i miejsc znanych mi z "Dziwnych losów Jane Eyre", nie spodziewałam się, że biografia opisująca życie sióstr Brontë będzie równie interesująca jak stworzona przez nie fikcja literacka. Autorka opiera się w swojej książce głównie na treści listów jakie wymienia Charlotta ze swoimi szkolnymi przyjaciółkami, wydawcami i przyjaciółmi poznanymi już po sukcesie jaki odniosła powieść Jane Eyre. Bogata dokumentacja dotyczy głównie Charlotty i to właśnie jej życie poznajemy najdokładniej, Emilia nadal pozostaje wielką tajemnicą, nie dzieliła się z nikim swoim światem wewnętrznym, jedyny wyjątek czyniąc dla wydanej pod koniec życia powieści "Wichrowe Wzgórza", nie pozostawiła wielu notatek, poznajemy ją taką jaką widziały ją siostry. Anna na kartach tej biografii jawi się jako najmłodsza, najspokojniejsza i najłagodniejsza z sióstr Brontë. Swoją wiedzą na temat Branwella dzielili się chętnie jego liczni znajomi, to z ich relacji oraz z informacji pozostawionych przez jego siostry buduje autorka historię upadku, jakiem było życie tego dobrze zapowiadającego się młodego człowieka.
Dzieci pastorostwa Brontë rodziły się w rocznych odstępach czasu: pierwsza na świat przyszła w 1814 roku Maria, w 1815 Elżbieta, Charlotta 21 kwietnia 1816 roku, Branwell 26 czerwca 1817 roku, Emilia 30 lipca 1818 roku, dwa lata później w 1820 urodziła się Anna. W 1821 roku, już po objęciu kapelanii w Haworth umiera Maria Brontë. Rolę opiekunek nad młodszymi dziećmi starają się przejąć dwie najstarsze siostry, na plebanię sprowadza się również niezamężna siostra ich zmarłej matki Elżbieta Branwell. 
Córki pastora musiały zdobyć odpowiednie wykształcenie, aby w przyszłości zarobić na swoje utrzymanie, dzieci wysłano więc do szkoły dla córek duchownych w Cowan Bridge. Wiernym świadectwem doświadczeń wyniesionych z tego miejsca jest opis zakładu Lowood z Jane Eyre. Epidemia tyfusu z kart powieści wydarzyła się naprawdę, najstarsze Maria i Elżbieta, po trudach pobytu w tej szkole umierają na suchoty. Charlotta i Emilia wracają do domu, do kolejnej szkoły Roe Head zostają wysłane dopiero po kilku latach.
Dzieciństwo Charlotty, Branwella, Emilii i Anny było zadziwiająco kolorowe, dzieci stworzyły swój własny sekretny świat, do którego klucz zamknięty był w dziecinnej bawialni nad frontowymi drzwiami plebanii. Skłonność do fantazjowania była niepokojąca, królestwa Angrii i Gondalu zdawały się przesłaniać dzieciom problemy realnego świata, jednak dorośli opiekunowie nie zauważają tej postępującej, wewnętrznej izolacji. Po latach beztroski Charlotta udaje się do Roe Head, w szkole zawiązuje przyjaźnie na całe życie, poznaje Ellen Nussey oraz Mary Taylor, korespondencja z Ellen stanowi główne źródło informacji o pisarce. Dziewczęta dorastają, obejmują posady guwernantek, nauczania szczerze nie znoszą. Branwell próbuje swoich sił jako nauczyciel, pracownik kolei, jedynym rezultatem jego wyjazdów z domu jest pogrążanie się w nałogach.
Autorka opisuje kolejne etapy życia dziewcząt, nigdy nie zrealizowane plany założenia szkoły w Haworth i związany z nimi wyjazd do szkoły w Brukseli, gdzie ostatecznie ukształtował się talent Charlotty oraz Emilii. Pierwsze próby literackie, miłość Charlotty do brukselskiego pedagoga, Anny do wikarego ich ojca. Pierwszymi utworami oddanymi do druku był tomik poezji, wydany pod przybranymi męskimi imionami Actona, Currera i Ellisa Bell. Pierwszy sukces sióstr Anny i Emilii przyszedł waz z wydaniem "Wichrowych wzgórz" oraz "Agnes Grey". Inne wydawnictwo zainteresowało się "Jane Eyre", powieść szybko zdobyła dużą popularność. Tylko Charlotta miała okazję wykorzystać swój literacki sukces, po śmierci Branwella, Emilia i Anna zachorowały na gruźlicę. Podobnie jak jedno po drugim rodzeństwo Brontë przychodziło na świat w rocznych odstępach, tak później umierało.
Charlotta została na plebanii z ojcem, wiernymi służącymi i psami Keeperem i spanielką Flossy. Ten najbardziej samotny etap jej życia był paradoksalnie czasem jej największego zaangażowania towarzyskiego, Charlotta podróżowała do Londynu, odwiedzała swoich wydawców i ich rodziny, poznała innych wybitnych literatów, swoją przyszłą biografkę panią Gaskell, Thackereya.
Ostatnie miesiące życia Charlotta spędziła jako mężatka, na wzór bohaterek powieści sprzeciwiła się woli ojca i poślubiła wikarego. Również Charlotta Brontë zmarła na gruźlicę, jej słaby organizm prawdopodobnie nie wytrzymał trudów pierwszej ciąży.
Biografia autorstwa Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej pokazuje, jak ważnym miejscem dla Charlotty, Emilii, Anny i Branwella był ich dom rodzinny. Powrót do Haworth dla rodzeństwa Brontë stanowił niezawodne pocieszenie na każdym etapie ich życia, surowy klimat wrzosowisk był najlepszym lekarstwem na zawody miłosne czy urażoną ambicję. To tutaj jako dzieci tworzyli swój sekretny świat, tutaj rozwijał się ich talent literacki i tutaj spędzili całe swoje dorosłe życie. Książkę czyta się jak najlepsze XIX wieczne powieści, mnóstwo w niej interesujących faktów z życia pisarek, kilka zdjęć wnętrza Haworth. Po lekturze mam ogromny niedosyt znajomości książek sióstr Brontë. W najbliższym czasie będę polować na kolejne tomy, bardzo lubię powieści przedstawiające rzeczywistość pensji, pracy guwernantek i tego świata sprzed dwustu lat. Z trudnych doświadczeń utkane było życie rodziny Brontë, z tych doświadczeń tkały trzy siostry  swoje powieści.
Haworth w 1861r.


Na plebanii w Haworth.
Anna Przedpełska-Trzeciakowska
Wydawnictwo Świat Książki
Warszawa 2010, 507 str.

Ale teraz przyjdzie nam żyć w jakiejś zabitej dechami wiosze. Wiesz, jaka nuda? Kika z beskidzkiego lasu. Maja Ładyńska.

Jeżeli podczas ferii zimowych brak wam zimowej oprawy, nie mogliście wyruszyć w ukochane góry sięgnijcie po idealną na styczniowy czas ks...